Tak sobie pomyślałem, że warto byłoby chociaż w kilku słowach powiedzieć co to jest żeglarstwo i co takiego sport ten może nam dać, co dzięki niemu jesteśmy w stanie osiągnąć. Więc dorzeczy:)
Każdy miłośnik żeglarstwa posiada własną definicję tego sportu. Z pewnością w tym momencie odezwą się głosy mówiące, że to nie sport, a filozofia życia i pasja. Racja, ale łatwiej zdefiniować coś, co zwie się sportem. Wśród licznych definicji wysuwa się ta mówiąca, że żeglarstwo to dyscyplina nie tylko sportu, ale również turystyki, która wymaga sprzętu o tak zwanym napędzie żaglowym. Węższe definicje mówią, że obejmuje ona również jachting motorowy. Wychodząc od tej definicji, możemy podzielić żeglarstwo na:
- jachtowe – chyba to najbardziej nam znane i najbardziej rozpowszechnione
- deskowe
- lodowe
- lądowe
- morskie
- śródlądowe.
Bardziej emocjonalna wydaje się być definicja Marka Siurawskiego, który próbował znaleźć odpowiedź na pytanie po co tak właściwie człowiek żegluje. Podkreśla on radość: powrotu, udanego rejsu, wolności. Mówi o tym, że żeglowanie uczy nas innego spojrzenia na świat i trudne sprawy.
Takich definicji mógłbym przytaczać setki, jeśli nie tysiące. Prawda jest jednak taka, że każdy, kto zdecyduje się choćby na jeden rejs wypracuje swoją własną definicję żeglowania.
Co jednak daje nam to żeglarstwo? Co dało mnie osobiście?
Przede wszystkim nauczyłem się działać w zespole. Załoga na jachcie to grupa osób, z którymi trzeba po prostu umieć się dogadać. Co więcej, trzeba nauczyć się z nimi współpracować, aby rejs nie skończył się tragedią. Gdyby nie żeglowanie z pewnością nie poznałbym wielu nowych ludzi, których spotykałem nie tylko na polskich Mazurach, ale również w innych europejskich krajach. Mało kto pamiętać, że żeglarstwo świetnie kształtuje również myślenie. Prowadzenie jachtu wymaga przecież nieustannej koncentracji i łączenia w jedno wiedzy z zakresu fizyki, ratownictwa, meteorologii. Nie można przy tym wszystkim zapomnieć, że przyjemność ma być bezpieczna nie tylko dla nas, ale również dla tych, którzy płyną z nami.
Na rozpoczęcie żeglowania dobry jest każdy wiek. Niezależnie czy masz dziesięć czy pięćdziesiąt lat – nawet się nie zastanawiaj. Istotne jest jednak zdobycie odpowiednich uprawnień, czyli patentów żeglarskich, bez których samodzielnie pływać nie wolno. Ja swoje zdobywałem wiele lat temu, ale do dzisiaj wspominam to z wielkim rozrzewnieniem. I czasem chętnie cofnąłbym się do tamtych lat, kiedy to żeglarstwo chłonąłem każdym swoim zmysłem…